-Ohayo* Evans-Chan!-Przywitał się pan Inuzuka. Szatynka uśmiechnęła się i spytała
-Ohayo, jest może Susan-Chan?-Ojciec dziewczyny zastanowił się przez chwilę i powiedział śmiejąc się
-Wiesz, przed chwilą wyszła. Ja też już wychodzę, więc jeśli chcesz możesz na nią poczekać-Evans odpowiedziała grzecznie i pobiegła dalej
-Arigatto** ale nie chce być nachalna, do widzenia!-Przyszła do parku i usiadła na ławce-Dlaczego mam dziwne przeczucie, że to ma związek z Kibą?-Spytała sama siebie. Postanowiła pójść pod Ren'a lub jego brata. Ku jej zdziwieniu ich też nie było. Takashi, Aja i Anus mieli misję i wracali wieczorem, więc na nich też nie miała co liczyć. Uchicha miała jeszcze brata ale z nim nie chciała przebywać, nie mieli za dobrych relacji. Wróciła do domu, gdy tylko znalazła się w progu salonu usłyszała krzyk
-Wszystkiego Najlepszego!-Rozejrzała się po salonie w, którym byli wszyscy. Jej przyjaciele, rodzina i wrogowie. Niestety Aja też się pojawiła. Jednak Evans się nią nie przejmowała, liczyło się to, że wszyscy pamiętali o jej urodzinach.
-Arigatto!-Krzyknęła i podbiegła do, każdego, żeby go uściskać. Gdy podeszła do Susan szepnęła jej na ucho przytulając ją.
-Czy ja o czymś nie wiem?-Inuzuka uśmiechnęła się i zażartowała
-Tylko o tym, że to wszystko wymyślił Ren-Evans zaśmiała się i powiedziała
-Dobrze wiesz, że nie oto mi chodzi
-Tak wiem, ale ktoś wczoraj coś mi powiedział więc na razie się nie dowiesz. A teraz spadaj do Ren'a zanim się rozmyśli-Odepchnęła lekko przyjaciółkę od siebie. Evans uśmiechnęła się i podeszła do Uzumakiego. Brunet uśmiechną się na jej widok i uściskał
-No słyszałam, że to był twój pomysł-Ren zaśmiał się i powiedział.
-Jakby nie inaczej? Wiesz, że zawsze będę o tobie pamiętał nie?-Młoda Uchicha właśnie coś zrozumiała i pomyślała
''Oni, Ren i Ken, oni robią te rzeczy jak moje urodziny po to, żeby mi zaimponować
-Hej! Evans-Chan, a może otworzysz prezenty?!-Spytał nagle Ken podchodząc do dziewczyny i obejmując ją w talii.
-Uch...wybacz Ken, ale chciałabym chwilę jeszcze porozmawiać z twoim bratem-Ren za to uśmiechną się do niej i powiedział.
-Nie musisz, idę się i tak przygotować do niedzielnej misji więc wpadłem tylko na chwileczkę. Na razie!-Odrzekł i wyszedł. Evans stała jeszcze chwilę w tym miejscu obejmowana przez Ken'a myśląc o wszystkim
''Tak, niedzielna misja razem z drużyną 3 i 8. Nie będzie łatwo''
-Ej! Ej! Ustawcie się tu wszyscy! Zrobię malutkie zdjęcie!-Zwołała wszystkich Susan. Cała grupa ustawiła się do zdjęcia, ruda ustawiła samowyzwalacz i stanęła obok przyjaciółki, którą ciągle obejmował Ken. Anus patrzył z zazdrością na Evans, Aja przytuliła się do Takashiego, który z zakłopotania złapał się za głowę. Dei stał jak na baczność, Kiba szepną coś do Susan, przez co ta popatrzyła się na niego a on na nią. W takich pozach uwiecznił ich aparat. Gdy tylko Evans zobaczyła to zdjęcie wybuchła śmiechem. Wieczorem wszyscy się rozeszli, Evans w ostatniej chwili złapała swoją przyjaciółkę i zatrzymała.
-No kochaniutka a teraz o co chodzi, dlaczego tak często spotykasz się z Kibą?-Teraz Inuzuka nie miała wyboru, musiała wszystko powiedzieć przyjaciółce, jednak nie tak całkiem wszystko
-Przecież jestem z nim w drużynie, więc rozumiesz
-A to, że widziałam jak on do ciebie przyszedł wieczorem, to co, to było? Hmm?!-Prawie wrzasnęła Uchicha.
-Ach...no to...em...wiesz takie tam, nocne spotkania-Zaśmiała się, była znana z tego, że nawet przez nieunikniony rozwód rodziców żartowała i śmiała się. Ból i cierpienie chowała głęboko w sobie.
-Nocne spotkania, uuu Susan się zakochała!-Ucieszyła się Evans i zaczęła podskakiwać z podniecenia, klaskając przy tym w dłonie.
-Czy ty czasem nie przesadzasz? Lubie Kibę, ale on się mną nie zainteresuje-Pomimo lekkiego smutku i tak ruda się uśmiechnęła.
-Nie przesadzaj
-Dobra, idę się przygotować do jutrzejszej misji, do zobaczenia-Pożegnała się i poszła do siebie. W domu Susan, zaczęła pakować potrzebne dla siebie rzeczy. Oczywiście shurikeny, kunaie, prowiant, śpiwór i jeszcze inne. Nagle do jej pokoju ktoś zapukał.
-Proszę!-Krzyknęła. Wszedł jej ojciec, w ręku trzymał coś w szarym papierze-Ohayo ojcze, o co chodzi?
-Przygotowujesz się do misji prawda?-Pokiwała głową a Inuzuka podał jej coś w papierze, było dość ciężkie-To na pewno ci się przyda, rozpakuj i powiedz jak ci się podoba-Po chwili Susan już płakała przytulając się do ojca. Dostała rodzinną pamiątkę czyli katanę.
-Arigatto-Przetarła oczy mokre od łez-Wiem, że Shinobi, nie powinni płakać
-Można płakać z szczęścia, a ty chyba teraz jesteś szczęśliwa prawda?-Spytał uśmiechając się
-Tak, dziękuję tato-Pocałowała go w policzek, mężczyzna wyszedł a ona wróciła do pakowania się. W jej okno ktoś zastukał, przyzwyczaiła się do tego, otworzyła szybę i wszedł jej przyjaciel
-No Witam, i jak spakowana?-Spytał.
-Nie, nie wiem gdzie mam wcisnąć katanę!-Odpowiedziała i pokazała mu broń.
-Zaraz coś poradzę daj mi jakąś skórzany pas-Uśmiechną się, dziewczyna wszystko przyniosła. Przywiązał katanę, która była w pokroju, w dwóch miejscach. Dopasował do ciała przyjaciółki i katana była idealnie dopasowana do jej ciała. Złapała za rękojeść miecza i wyjęła go szybkim ruchem z pokrowca.
-Wyglądasz jak anioł śmierci-Zaśmiał się Kiba, ruda uśmiechnęła się i przytuliła przyjaciela w podzięce za pomoc.
-No teraz wiem, jak będę szła na misji
-Tylko, jak się zmęczysz masz mi oddać ten miecz, to go poniosę-Zaoferował się chłopak, Susan odpowiedziała mu z żartem
-Jesteś za słaby, żeby to nieść
-Ach tak? Zaraz się przekonamy!-Zaśmiał się i uniósł dziewczynę na ręce, ta pisknęła ze strachu i objęła chłopaka za szyję przytulając się do niego i zamykając oczy
-Postaw mnie!-Poprosiła, Kiba zaśmiał się ale mina mu zwiędła gdy do pokoju weszła Evans.
-Yyy...ja chyba nie przyszłam w porę nie?-Spytała przyjaciółki, Susan wrzasnęła do niej
-Evans! Weź mu coś powiedz!-Uchicha zaśmiała się i powiedziała do szatyna
-Dobra Kiba, postaw Susan-Chłopak niechętnie to zrobił potem przytulił rudą na przeprosiny i powiedział
-Okej, do zobaczenia dziewczyny jutro-Wyleciał przez okno jak strzała. Susan westchnęła i upadła na łóżko.
-No dziewczyno! Jak niby Kiba nie zwraca na ciebie uwagi co?! Przecież nie jestem ślepa, widziałam co tu się przed chwilą działo!-Krzyknęła Uchicha na przyjaciółkę, ta roześmiała się i powiedziała
-No dobra, dobra już starczy. Wczoraj i tak się z nim przytulałam-Wspomniała wczorajszy wieczór:
''-Mogę cię przytulić?-Spojrzała na niego zdziwiona i spytała
-Że co proszę?-Odwrócił głowę i odpowiedział z zakłopotaniem
''-Mogę cię przytulić?-Spojrzała na niego zdziwiona i spytała
-Że co proszę?-Odwrócił głowę i odpowiedział z zakłopotaniem
-Nie, nic takiego-Ruda jednak przyległa do jego pleców, ręce położyła na jego torsie i czuła pod dłońmi bicie jego serca''
-No widzisz? Przytulałaś się z nim! Jeszcze trochę i się pocałujecie!-Zaśmiała się, objęła przyjaciółkę i poszła do domu, Susan wcześnie poszła spać, żeby być wypoczęta na misję
***
CDN
Pierwsza część z czterech części rozdziału i jak się podoba? :3
CDN
Pierwsza część z czterech części rozdziału i jak się podoba? :3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz